Wszystkim znane jest powiedzenie Seneki Błądzić jest rzeczą ludzką (łac. Errare humanum est), ale czy każdy pamięta drugą część powiedzenia? Brzmi ono: trwać w błędzie- głupotą (łac. in errore perservare stultum).

Z błędami bywa tak, że czasem ciężko ich uniknąć. David W. Anderson, założyciel i prezes Famous Dave’s America Inc.  Sieci amerykańskich restauracji (obecnie jest 153 lokalizacje w 33 stanach)  mawia, że porażka jest nieodłącznym elementem sukcesu. Bez porażek nie byłoby wielkich sukcesów. Jego pierwsza restauracja powstała w 1994 roku, została zniszczona przez pożar, doświadczył on w swoim życiu zarówno frustracji i bankructwa jak i ogromnego sukcesu. Dave wierzy, ze gdyby nie ludzie, których spotkał na swojej drodze a którzy dawali mu drugie szanse nigdy nie byłby tam gdzie jest dzisiaj.  Jest założycielem trzech spółek giełdowych na Wall Street;  stworzył ponad 18 000 nowych miejsc pracy. Jego sieć restauracji uważana jest za najlepszą koncepcje restauracyjną w stanach. Został wyróżniony stypendium Bush Leadership Fellowship, otrzymał tytuł magistra na Uniwersytecie Harvarda (bez tytułu licencjata) i został uznany za „Emerging Entrepreneur of the Year” (w Minnesocie i Dakocie) przez Ernst & Young, NASDAQ i USA Today .

Dziś Dave poświęca się temu, by dokonać zmian w swojej społeczności i w życiu innych, którzy mają mniej szczęścia. Jako zapalony mówca, podzielał swój optymizm i inspirację z grupami młodzieżowymi i organizacjami społecznymi, podkreślając, że bez względu na to, jak trudne dzisiaj mogą się wydawać, jeśli nigdy nie zrezygnujesz ze swojego marzenia i ciężko pracujesz, jutrzejsze nagrody zawsze nadejdą.

Każdy z nas doświadczył w życiu zawodowym czy prywatnym porażek, czasem mniejszych a czasem większych. Warto spojrzeć na niepowodzenia nie jak na znaki blokujące nasz rozwój, ale jako kolejne stopnie do odniesienia sukcesu.

Wyobraźmy sobie teraz karambol na autostradzie. Zaczyna on się zwykle od zderzenia ze sobą dwóch samochodów, do którego dołączają kolejne, w końcu jest ich tyle, że nie sposób przejechać. Jaka zazwyczaj będzie reakcja kierowcy uczestniczącego w karambolu? Zazwyczaj tłumaczą się oni tak:

  • Niewidoczny samochód pojawił się nie wiadomo skąd, uderzył w mój samochód i zniknął
  • Gdy zbliżałem się do skrzyżowania nagle pojawiło się ogrodzenie i zasłoniło mi widoczność
  • Próbowałem dotrzymać tempa jadącym za mną samochodom, tylko tyle
  • Zjechałem na pobocze, spojrzałem na teściową i skręciłem prosto na barierkę

Zauważcie, że każdy z uczestników popełnił błąd, ale żaden nie chce się do niego przyznać. Powstają różne przeciwności i to one są winne zaistniałej sytuacji.

Ludzie w naturalny sposób starają się ukryć własne błędy, leży to w naszej naturze Świetnym przykładem będzie dowcip o młodym pilocie:

Przed rozpoczęciem manewrów admirał zarządził całkowitą ciszę w eterze. Ale jeden z pilotów przez pomyłkę włączył radio i wszyscy usłyszeli:

-Cholera, schrzaniłęm sprawę!

Admirał wyrwał radiotelegrafiście mikrofon i rozkazał:

-Pilot, który przerwał ciszę, ma się natychmiast zidentyfikować!

Nastąpiła długa przerwa, a później w radiu rozległ się głos:

– Może i schrzaniłem sprawę, ale aż tak głupi to nie jestem!

H.Stanley Judd mówił:

Nie trać energii na ukrywanie porażki, wyciągaj z błędów naukę i podejmuj kolejne wyzwania. W przegranej nie ma nic złego. Kto nie ponosi porażek, ten się nie rozwija.

Bywamy niezwykle uparci w swoich założeniach, nie zawsze chcemy słuchać rad innych. Czasem pracujemy ciężej i szybciej, ale nie zmieniamy tego błędnie obranego wcześniej kierunku. Próbujemy zatkać okrągłą dziurę sześciokątem, zamiast zatrzymać się, spojrzeć z innej perspektywy, wyciągnąć wnioski i obrać właściwy tor. Takie osoby ciężko pracują, ale nie dochodzą donikąd bo próbują na siłę wepchnąć ten sześciokąt do dziury, w końcu im się to udaje przy pomocy młotka.

Nikt nie broni Ci próbować,  owszem spróbuj, a jak Ci nie wychodzi zastanów się co robisz źle i dopiero po tej analizie spróbuj jeszcze raz inaczej.

Zdarzają wam się rozmowy z kimś, kto pomimo świadomości błędu uparcie brnie w to dalej tylko dlatego, żeby udowodnić swoją rację? Wie, że się pomylił, ale za nic w świecie nie przyzna się do błędu. Generał Peyton C. March szef sztabu wojsk alianckich podczas pierwszej wojny światowej mawiał: ,,każdy rzetelny człowiek trzyma się tego, co uważa za słuszne- ale trzeba być człowiekiem nieco większego formatu, by od razu i bez uprzedzeń przyznać się do swoich błędów.”

Możesz uporczywie trzymać się błędnej ścieżki wmawiać, ze przecież nie popełniłeś błędu, choć im usilniej przekonujesz o tym innych tym gorzej wypadasz i w swoich i w ich oczach. Czasem wystarczy wydusić te dwa trudne słowa: popełniłem błąd. Każda porażka to rozwidlenie drogi. Daje szanse na to aby podjąć właściwe działanie, pozwala uczyć się na błędach. Możesz ugrząźć w ruchomych piaskach i zapadać się w nie coraz bardziej, aż do momentu w którym Cię pochłoną, albo uspokoić się i pozwolić sobie pomóc, może akurat ktoś będzie mógł podać Ci gałąź i wyciągnąć Cię z tego piachu.

Czym mogą stać się dla ciebie błędy, przytoczę tu słowa Johna C.Maxwella:

  • Mailami, które zawierają informacje o naszym życiu.
  • Interwencjami, które powinny skłonić nas do zastanowienia i refleksji.
  • Strzałkami, kierującymi nas na odpowiednią drogę.
  • Testami, po których osiągamy większą dojrzałość.
  • Alarmami, pozwalającymi nam zachować przytomność umysłu
  • Kluczami, którymi otwieramy drzwi do nowych możliwości.
  • Ekspedycjami, odkrywającymi przed nami tereny, na których dotychczas byliśmy.
  • Spostrzeżeniami na temat naszego postępu i rozwoju.

Zauważyłeś jakie słowo tworzą pierwsze litery powyższych zdań? Weź odpowiedzialność za swoje decyzje, nikt nie każe Ci stawiać ołtarza dla błędów, obierz z nich lekcje, wyciągnij wnioski.

Źródło: https://www.ourcampaigns.com/CandidateDetail.html?CandidateID=179676

Publikacja: Nie oglądaj się na porażkę autor John C. Maxwell